Kastork Kastork
768
BLOG

Dlaczego uchodźców nie możemy przyjąć, a musimy

Kastork Kastork Polityka Obserwuj notkę 15

Bo jesteśmy za nich odpowiedzialni. Sami doprowadziliśmy do wiosny ludów w północnej Afryce, sami obaliliśmy ostatnich dyktatorów, sami dopuściliśmy do sytuacji w której wcześniej utrzymywane w ryzach konflikty eksplodowały, swoim blaskiem oświetlając zdziwione twarze Europejczyków.

Bo i tak się tu dostaną. Ci ludzie są zdesperowani by się do nas przedrzeć. Milionów nie powstrzyma ani morze, ani mur, ani pole minowe. Skoro mamy możliwość zapewnić im dobry start w naszych warunkach, to musimy to zrobić. Dlaczego? Dla bezpieczeństwa. Zapewniając im legalny pobyt z wszystkimi nań się składającymi rejestracjami w systemach, jesteśmy w stanie zapanować- choć trochę-nad masą i zapewnić im możliwość życia poczciwego.

Bo nasza cywilizacja jest zagrożona. Głównym argumentem przeciw przyjmowaniu uchodźców podawanym przez przeciwników jest zagrożenie dla cywilizacji białego człowieka, jakie niosą ze sobą ludzie południa. Być może tak jest. Być może Europa będzie zmieniać kolor w najbliższych dziesięcioleciach. Być może nie da się tego uniknąć. Ale jeśli chcemy, by nasza, oparta na solidarności i empatii wobec innych ludów, cywilizacja przetrwała chociaż w naszych głowach, nie możemy dziś odwrócić się od matki z dzieckiem umierającej na progu naszych drzwi. Proszę państwa! To oznaczałby poddanie się bez walki i kres naszej kultury już dziś. Kres świata jaki znamy. Jeśli dzisiaj pozwolimy tym ludziom umrzeć, nic nigdy nie będzie takie jak kiedyś.

Rzym utonął i my toniemy. Ale tonąc pozostaniemy wierni sobie samym do końca. Zostaniemy Ludźmi. Wspomną jeszcze nas.

Do Marka Aurelego
Zbigniew Herbert
"Dobranoc Marku lampę zgaś
i zamknij książkę Już nad głową
wznosi się srebrne larum gwiazd
to niebo mówi obcą mową
to barbarzyński okrzyk trwogi
którego nie zna twa łacina
to lęk odwieczny ciemny lęk
o kruchy ludzki ląd zaczyna

bić I zwycięży Słyszysz szum
to przypływ Zburzy twe litery
żywiołów niewstrzymany nurt
aż runą świata ściany cztery
cóż nam - na wietrze drżeć
i znów w popioły chuchać mącić eter
gryźć palce szukać próżnych słów
i wlec za sobą cień poległych

więc lepiej Marku spokój zdejm
i ponad ciemność podaj rękę
niech drży gdy bije w zmysłów pięć
jak w wątłą lirę ślepy wszechświat
zdradzi nas wszechświat astronomia
rachunek gwiazd i mądrość traw
i twoja wielkość zbyt ogromna
i mój bezradny Marku płacz"

Kastork
O mnie Kastork

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka